Bylem na przedostatnim meczu kolejki Germanii Lich-Steinstraß. Sasiedzi w tabeli, upalne slonce, 32 stopnie, co 20 minut przerwa na napoje.
Po kanonadzie na bramke przeciwnika po pol godzinie (srodkowego napastnika gra rezerwowy bramkarz) pada bramka z kontry. Przerwa, po przerwie przeciwnik dalej blokuje wlasna bramke i trzyma dwóch szybkich z przodu. Wyniki oczywisty. Trzy bramki z kontry i w sumie 0:4.
I sedno sprawy: TEN mecz byl sto razy ciekawszy niz final pucharu DFB milionowych klubow i graczy.
W tabeli zadnych zmian, impreza po meczu tez bez zmian.
Za dwa tygodnie ostatni mecz, zagra bodajze kompletna druzyna: urlopowicze wroca, czerwone kartki odsiedzone, zlamany nos i zszyta skora na glowie napastnikow wyleczone, noga rozgrywajacego tez. Przeciwnikiem jest spadkowicz, ktory juz spadl tydzien temu. Mecz u siebie, po meczu wyzerka fundowana przez glownego sponsora. ZAPRASZAM!
Inne wyniki:
Inter Mechnica | 10-0 | LZS Pokrzywnica |
LZS Kobylice | 4-1 | LZS Maciowakrze |
(813) 748 345
Komentarze