W Warszawie, w Domu Polonii, trwa od niedzieli glodówka blogera Salonu24 mecenasa Stefana Hambury.
Glodówke rozpoczely trzy osoby, aktualnie gloduja dwie, 88-letniej pani odradzono glodówke.
Celem glodówki w Warszawie jest uznanie przez rzad Niemiec Polakow jako mniejszosci narodowej. W piatek do Warszawy przyjedzie prezydent Steinmeier porozmawiac z mecenasem Hambura.
Jezeli prezydent Steinmeier nie pojawi sie na rozmowe z mecenasem Hambura, jezeli polski rzad takze nie przeprowadzi zadnych rozmów z mecenasem Hambura, to przyjdzie mu oddac zycie za Ojczyzne. W takim przypadku - obaj jestesmy tu od 10 lat - bede przeprowadzal na Salonie24 miesiecznice za mecenasa Hambure do mojego dnia ostatniego.
A przeciez dokladnie 9 lat temu bylo tak pieknie. Nie glodówka, a wcinanie przy bufecie w czasie Nocy Muzeów. Cytuje notke sprzed 9 lat:
Do wrzucenia tych paru zdjec z Nocy Muzeow 2008 zainspirowal mnie krociutki film Polsatu pt. "Antoni Macierewicz bawi się na Nocy Muzeów". W filmie wystepuja dwaj przesympatyczni panowie - pan posel Antoni Macierewicz i nasz kochany pan mecenas Stefan Hambura.A tu seria zdjec wycietych z ww. filmu, dialogi oczywiscie kompletnie zmyslone.
21.00 Koncert Przemysława Gintrowskiego, który wykonana 17 utworów Zbigniewa Herberta przy akompaniamencie Michała Salamona i Adama Sztaby
- Witam, panie mecenasie, co za fantastyczny przypadek. Pan tez sie wybral na te Noc Muzeow do Narodowego?
- Witam, panie posle, ja tez. Szalenie lubie to Muzeum Narodowe.
- Widzi pan, panie mecenasie, jak tez kocham to Muzeum Narodowe. Pan widzi ten bufet? Kanapki z baleronem! Pan pamieta "Misia" Barei?
- Zgoda, panie posle. Bufet w Narodowym jest najlepszy. Ale niech pan sobie wyobrazi, ze w Berlinie w naszym Nationalmuseum podaja buleczki z oryginalna polska kaszanka.
- Co pan powie, panie mecenasie, polska kaszanka w Berlinie...
- Wie pan co – ja panu cos powiem w najwiekszej tajemnicy, a znam wszystkie tajemnice tego kraju - niech pan zajrzy dokladniej do tych bulek...
- Widzi pan, ze ten baleron jest zielony? To jest baleron drugiej swiezosci, niech pan bedzie ostrozny. Wie pan, przez to PO, to nam jeszcze...
- Alez, panie mecenasie, ja oczywiscie zartowalem! Co pan robisz?! Pan moze spokojnie jesc ten baleron. To jest baleron zielony, bo on jest irlandzki. Najlepszy irlandzki baleron! Pan pamieta ten przeboj „a Irlandia jest taka zielona la la la...”
Trzymam kciuki za pana mecenasa Hambure, zeby wytrzyymal do gorzkiego konca. Bede go zawsze mile wspominal.
(800) 742 500
Komentarze