Normalnie bedac tydzien na Slasku kupowalem zawsze worek ksiazek i filmow. Tym razem zero. Chyba sie starzeje.
Za to kupilem jak zwykle jedyne uczciwe polskie czasopismo - "Polityke". Numer 13 (3104). Zamiast 6 zlotych zaplacilem tym razem 40. Pismo bylo z filmem "Wolyn" Wojtka Smarzowskiego. Kupuje i ogladam wszystkie jego filmy, wiec z przyjemnoscia i ten.
Ale nie o tym.
W "Polityce" w krótkich notkach z innych pism zauwazylem ciekawe haslo ROWERYZM:
"Marcin Meller w „Newsweeku” reaguje na coraz bardziej otaczającą go rzeczywistość drwiną: „Roweryzm bowiem oprócz genderyzmu i harrypotteryzmu jest najbardziej morderczym i podstępnym zagrożeniem dla narodowej i katolickiej tożsamości wielkiego i dumnego kraju, jakim jest Polska. Każdy naciskający – nomen omen – pedały (...) otwarcie pluje na spuściznę pokoleń”."
Marcin Meller, mistrz drugich sniadan mistrzów.
Pare linijek dalej o moim salonowym przyjacielu sprzed katastrofy smolenskiej Cezarym Krysztopie:
"W „Tygodniku Solidarność” satyryk Cezary Krysztopa narysował modlącego się przed snem faceta: „I żeby nowy prezydent Europy sprowadził na nas sankcje, plagi egipskie i żeby przyjechał na niemieckich czołgach przywrócić demokrację. Amen”. To chyba słuchacz Radia Maryja."
Lza sie w oku kreci. Gdziez to nie mam wszedzie slawnych znajomych.
Oczywista nie ma tak, zebym TAM zadnych ksiazek nie czytal: powtorzylem sobie z biblioteki Lema "Niezwyciezonego" i "Rozprawe", a takoz zafejnego Bahdaja "Uwaga, czarny parasol". Polecam!
(823) 731 333
Komentarze