Z ministerialnego gmachu na Klonowej wypada mlodzieniec ze Zlotym Medalem Za Zaslugi Dla Obronnosci w klapie marynarki. Dopada tramwaju i mowi do motorniczego w mundurze MPK: „Bacznosc, majorze! Wiezcie mnie do dyskoteki WOW w Bialymstoku! Mam wazne spotkanie ze studentkami aspirantkami do Wojsk Obrony Terytorialnej Kraju!”. Motorniczy: „Panie ministrze, ja nie jestem wojskowym, a to jest tramwaj, szyny i trakcja koncza sie na Chomiczówce”. Mlodzian: „Jedz, lajzo! Dam ci milion zlotych.” i wyciaga pliki banknotow z kieszeni. Motorniczy bez namyslu bierze pieniadze i mówi: „Jedziemy!”.
Na petli koncowej motorniczy biegnie na chwile do meneli okupujacych lawki pod wiatami dla pasazerow: „Panowie! Dam wam 100 tysiecy zlotych jezeli mnie dopchacie do Bialegostoku!”.
Brygada pcha tramwaj do Bialegostoku.
Niestety, pareset metrow przed dyskoteka WOW tramwaj staje przed wielkim rowem. Jakby doly przeciwczolgowe. Nie da rady dalej pojechac. Motorniczy idzie do mlodziana i mowi: „Panie, bardzo mi przykro, ale dalej nie pojade, bo tu przed dyskoteka sa wielkie dziury.”
„Wiem” – mówi Zloty Medalista – „wczoraj bylem tu metrem”.
(Zródlo: http://kaczyzm.info)
Za pomysl dziekuje profesorowi Aloszy Awdiejewowi.
Normalnie nie nalezy kopac lezacych, ale jak mowil Pietrzak w kabarecie „Ono” przed 30 laty: „To kiedy ich kopac? Kiedy byli u wladzy i mogli wszystko?!”
A propos misiewiczow - teraz rozumiem rozdraznienie europosla Czarneckiego, kiedy w wywiadzie w poznanskim radio redaktor pytal o jednego syna, ze dopiero 31 lat i juz poslem, potem o drugiego syna, ze dopiero 26 lat jak Misiewicz, i juz ustawiony w Polskiej Grupie Zbrojnej, a na koniec dodal "na szczescie trzeci syn ma dopiero 6 lat". Europosel Czarnecki ma slaby refleks, w wywiadzie dawal wesole odpowiedzi, dopiero w domu zrozumial o czym byla mowa i poruszyl za sznureczki prowadzace do zwolnienia redaktora.
Dopisane w niedziele po obiadku:
Na wniosek komentatora Waldemara Ostrowskiego poprawiam tytul. Albowiem nie chodzi tu o jednego Misiewicza, ale o ich cale grono. O klase prózniacza. O koniecznosci jej istnienia prawi dzielo Thorsteina Bunde Veblena "Teoria klasy prózniaczej" z 1899 roku, polskie wydanie PWN, Warszawa 1971. Polecam!
Dzisiaj w sniadaniu telewizyjnym misiewicz Szefernaker wyszedl ze studia. Jego zdaniem nie dopuszczono do wygloszenia jego argumentow. Po poslance Nowowczesnej, ktora wyszla ze studia tydzien temu, zaczna kolejno wychodzic polowa gosci, albo ta rzadowa, albo ta opozycyjna. Nikt nie bedzie wychodzi ze studia TVP i TV Trwam, tam zaprasza sie tylko rzadowych. Sluszna jest linia naszej Partii!
(703) 720 400