I po swietach.
Znowu Berlin, znowu Polak ofiara. Szesciu mlokosow z Syrii i Libanu podpalilo na stacji metra bezdomnego 37-letniego Polaka. Na szczescie nieskutecznie. No i wobec nagran z kamer sprawcy sami zglosili sie na policje.
Mam nadzieje, ze na tym seria sie skonczy.
W Polsce tez nie jest lepiej. W swieta zginelo na drogach 18 osob. 545 kierowcow przydybano w stanie wskazujacym.
W czasie swiat zmarlo paru wielkich tego swiata. W mediach przeszlo tylko malym echem, ze kapela "Status Quo" stracila gitarzyste. Rick Parfitt zmarl w Wigilie w wieku 68 lat. Chlopaki grali od pol wieku nieskomplikowana muzyke, uzywali tylko trzech akordow, moze dlatego przetrwali do dnia dzisiejszego.
Rick Parfitt zycie mial bujne, trzy malzonki, pol tuzina dzieci, przetrwal choróbska jak rak krtani i trzy zawaly serca. Bardzo sympatyczna postac.
Niech mu swiatlosc wiekuista swieci i nigdy nie zamilknie jego odrapana Fender Telecaster.
Dla tych, którzy lubia dobra muzyke - Rick Parfitt to ten gitarrero z lewej, w koszulce polo, spiewa od 1:10 minuty:
(708) 709 666
Komentarze