Po piatkowych wydarzeniach ciekawy bylem, co powiedza politycy na niedzielnych sniadaniach telewizyjnych i jakie maja plany na wyjsce z impasu.
Planow nie ma zadnych, kazda partia mlocila swoje teksty.
PiS najwyrazniej nie dopilnowal przekazu dnia. U Rymanowskiego minister Jaki caly czas powtarzal, ze mozna przymknal oko na zajecie mownicy, ale kryminalem bylo zajecie fotela marszalka. W RadioZet i Polsacie minister Szefernaker o skakaniu po fotelu marszalka Kuchcinskiego nic nie wiedzial i gromil zajecie mownicy jako grzech najwiekszy.
O dziwo, minister Szefernaker tlumaczyl, ze za cala akcja stoi niemiecka Antifa. O tym z kolei nie poinformowano ministra Jakiego.
Mnister Szefernaker powiedzial, ze jego oficerem prowadzacym jest marszalek Brudzinski. Wyglada na to, ze minister Jaki dostaje sejmowe przekazy od marszalka Kuchcinskiego. I albo Kuchcinski, albo Brudzinski, jest na wylocie, bo traci kontakt z Naczelnikiem.
Ciekawe, co bedzie jutro. Czy PiS odzyska mównice i fotel marszalka? Czy tez zorganizuje obrady Sejmu RP gdzies na ogródkach dzialkowych?
A propos telewizji jeszcze - prezes Kurski zdjal mi z Astry stacje TVP, zostala mi tylko TV Trwam. Z przyjemnoscia obejrzalem w porannym dzienniku apele "ojca doktora Tadeusza Rydzyka" o modlitwe za rzad i o opamietanie sie opozycji. W kadrze mozna tez bylo wyraznie przeczytac, ze doktor. Jak doktor Kaczynski, doktor Gowin, magister Macierewicz i technik Suski.
(671) 705 666