Dostalem bana u kolegi Alpejskiego. Podobno porownalem krzyz do ciupagi, czy tez sierp do mlota. Niewazne.
W kazdym razie w dalszych komentach pojawil sie bloger Teds, ktory mi przypomnial, jako Amstern 3,14 promila pisywalem ciekawie, a teraz tylko trefnis.
Dzieki za przypomnienie. Obiecuje poprawe.
Zajrzalem do tego zapomnianego Amsterna. Fajne witze. Jak ten:
Prezes PiSu w swoj ostatni dzien prezesury jedzie przez Zoliborz. Za kierownica przewodniczacy Mariusz Blaszczak.
Prezes mowi "wiesz co, tu sa moje stronny rodzinne, tu znam kazdy kat, daj mi sie tu przejechac tym maybachem, pierwszy raz i ostatni". Blaszczak oponuje, ze bezpieczenstwo, ze prawo jazdy, ze to, ze smo. W koncu zgadza sie.
Jaroslaw Kaczynski zasiada za kierownica, z miejsca pali gume, w 4 sekundy 100 km/h w terenie zabudowanym. Za rogiem czekaja juz siepacze strazy miejskiej Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Mundurowy podchodzi do maybacha, Prezes spuszcza szybe, mundurowy zaglada do wozu i dretwieje. "Moment", mowi i leci do wozu milicyjnego. Mikrofon do reki i
- Halo centrala, mamy problem.
- Co sie stalo?
- Tu jechal stówa przez Zolborz ktos bardzo wazny.
- Kto taki? Palikot?
- Nie, duzo wazniejszy.
- Pani prezydent Gronkiewicz-Waltz? Premier Szydlo? Prezydent Duda?
- Nie, jeszcze wazniejszy?
- Ojciec Doktor?!
- Nie, jeszcze po stokroc wazniejszy.
- No to ktoz taki wreszcie?!!
- Nie wiem, ale jego szoferem jest sam Prezes Jaroslaw Kaczynski.
Akurat leci mecz towarzyski Niemcy - Finlanida, mecz pozegnalny Bastiana Schweinsteigera.
Pomyslalem, TAKIE okazje trafiaja sie raz na dekade. Mecz towarzyski, malo kto pojdzie; mecz z Finlandia, jeszcze mniej; mecz w srode wieczorem, jeszcze mniej; bilety sa na worki od 25-75 euro; do stadionu w Mönchengladbach mam pol godziny wozem. TAKA OKAZJA! Napilem sie herbaty i mi przeszlo.
(819) 663 000
Komentarze