Dobry film wczoraj dali.
POTEM NASTĄPI CISZA z roku 1965 w rezyserii wuja Kuby "Janusza" Morgensterna.
Swietna obsada: Lomnicki, Olbrychski, Perepeczko, Brylska, Soltysik, Filipski, Pyrkosz i oczywiscie Kotys. Rzecz o ciezkich bojach II Armii WP na Luzycach. O wasniach ludzi z GL, AL i AK w LWP. Bylo bardzo patriotycznie.
Dlaczego polubilem ten film?
Z powodu tych zdjec wyzej. Krecone byly na autostradzie A18 - zjazd Żagań/Iłowa. Otoz ta pohitlerowska autostrada jezdzilem w koncowych latach PRLu. Dwa rowne pasy z betonowych prostokatow, miedzy nimi dwa metry trawnika i co parenascie kilometrow te same mosty. 200 kilometry z Olszyny do Wroclawa tej samej nudy. I stukania na kantach betonowych blokow. Stu-stuk-stuk z szybkoscia 100 km/h. Po trzech latach takiego stukania poluzowala mi sie na bloku silnika rury wydechowa, rzecz zasadniczo niemozliwa, bo rura spieczona z silnikiem na amen.
Jednakowoz mile wspominam. Raz, ze sie jechalo z przyroda, do Polski wjezdzalem ze wschodem slonca, wokol trasy lasy. Dwa, jechalo sie spiac, wokolo zywej duszy i zadnych reklam. Trzy, w radio szlo Lato z radiem i takie tam, Radio Maryja jeszcze nie bylo obowiazkowe. Cztery, jechalo sie obowiazkowo caly czas lewym pasem, bo prawy byl zrabany przez te pare ciezarowek, ktore wtedy sie tam krecily miedzy wschodem i zachodem.
Komu to przeszkadzalo...
(398) 498 000