Mój proboszcz ma 8 kosciolow. Wszystkich Swietych obchodzono dzisiaj w 4 kosciolach. W pozostalych byla msza wczoraj.
Jak to wyglada? O 10 zbiorka na cmentarzu. W miejsce proboszcza (w koncu to jego kosciol parafialny) widze ksiedza zastepce, okazuje sie pozniej, emeryta z sasiedniej parafii. Orkiestra deta robi swoje, modlitwy, swiecenie grobow. 10:30 procesja do kosciola przez wies. 11:00 msza swieta. Wierni grupkami wracaja na cmentarz.
Niby wszystko w porzadku. Choc 20 lat temu w tymze kosciele parafialnym proboszcz mial msze swieta w sobote i niedziele, i trzecia w pobliskim szpitalu.
Niby wszystko w porzadku, a tu slysze w ogloszeniach parafialnym, ze dekanat chce sie pozbyc 7 kosciolow. Nie ma pieniedzy na utrzymanie, nie ma dostatecznej ilosci wiernych. Jeden kosciol w mojej powiekszonej parafii stanie sie przedszkolem. Drugi w sasiedniej parafi zostaje zdegradowany do kaplicy grobowej. Salke parafialna wynajmie sie na biura, biblioteka parafialna przeniesie sie do jednej z naw bocznych kosciola.
Czarno widze.
I jeszcze a propos grobow. Coraz wiecej urn zamiast trumien. Na coraz mniej powierzchni.
Nowum, to poletko 5 na 5 metry, w srodku stoi piramidka na tablice dla 48 osob. Urny pod piramida. Przed piramida kamienna plytka na swiece i kwiaty.
Zgroza. Zbiorowa mogila doslownie.
Ale ze dzisiaj radosne swieto, to jeszcze slowo o ewangelikach. Z tymi bylem dokladnie 27 lat temu na wymianie mlodziezy w ZSRR. Ide sobie wczoraj spokojnie na koncert w Aachen, jade tam raz na 5 lat. Siadam, a tu obok slysze "czeszcz!". Siwy pan z broda, 77 lat. Obok malzonka, a krzeslo dalej mlodzian okolo 50-tki. Od razu poznalem, choc sie 27 lat nie widzielismy. Owczesny pastor i szef calej wyprawy, jego malzonka i jeden z uczestnikow ekskursji. Przed koncem koncertu przenieslismy sie do bufetu, mieli Moskovskaja. Bylo co wspominac.
(596 486 286